I C 1101/19 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Rejonowy w Człuchowie z 2022-09-20
Sygn. akt: I C 1101/19
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 20 września 2022 roku
Sąd Rejonowy w Człuchowie I Wydział Cywilny w składzie:
Przewodniczący: |
sędzia Anna Wołujewicz |
Protokolant: |
starszy sekretarz sądowy Joanna Mucha |
po rozpoznaniu w dniu 7 września 2022 roku w Człuchowie
na rozprawie
sprawy z powództwa P. B. (1)
przeciwko Towarzystwu (...) S.A. z siedzibą w W.
o zapłatę
1. zasądza od pozwanego Towarzystwa (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz powoda P. B. (1), tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, kwotę 40.000zł (czterdzieści tysięcy złotych) wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 20 kwietnia 2019 roku do dnia zapłaty,
2. zasądza od pozwanego Towarzystwa (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz powoda P. B. (1), tytułem odszkodowania, kwotę 10.602zł (dziesięć tysięcy sześćset dwa złote) wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od kwot:
a. 2.400zł (dwa tysiące czterysta złotych) od dnia 20 kwietnia 2019 roku do dnia zapłaty,
b. 7.400zł (siedem tysięcy czterysta złotych) od dnia 1 lipca 2022 roku do dnia zapłaty,
c. 802zł (osiemset dwa złote) od dnia 28 maja 2020 roku do dnia zapłaty,
3. w pozostałym zakresie powództwo oddala,
4. zasądza od pozwanego Towarzystwa (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz powoda P. B. (1) kwotę 9.278zł (dziewięć tysięcy dwieście siedemdziesiąt osiem złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się niniejszego wyroku do dnia zapłaty,
5. nakazuje ściągnąć od pozwanego Towarzystwa (...) S.A. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Człuchowie kwotę 2.261,19zł (dwa tysiące dwieście sześćdziesiąt jeden złotych dziewiętnaście groszy) tytułem nieopłaconych kosztów sądowych.
Sygn. akt I C 1101/19
UZASADNIENIE
Powód P. B. (1) wniósł przeciwko Towarzystwu (...) SA pozew o zapłatę od pozwanej na rzecz powoda: kwoty 50 000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w wypadku z dnia 17 stycznia 2019 r., wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 20 kwietnia 2019 r. do dnia zapłaty, kwoty 2 400 zł tytułem odszkodowania w związku ze sprawowaną nad powodem opieką wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 20 kwietnia 2019 r. do dnia zapłaty, oraz kwoty 802 zł tytułem odszkodowania w postaci zwrotu poniesionych kosztów dojazdu do placówek medycznych wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia doręczenia stronie pozwanej pozwu do dnia zapłaty oraz o zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda kosztów procesu według norm prawem przepisanych.
W uzasadnieniu wskazano, że w dniu 17 stycznia 2019 r. powód jako pracownik firmy Usługi (...), kierując samochodem ciężarowym, po dokonanym załadunku w magazynie firmy (...).V. z siedzibą w M. (Holandia) zahaczył plandeką o drzwi hali produkcyjnej. Następnie przeparkował pojazd, gdzie za pośrednictwem znajdującej się na wyposażeniu pojazdu drabiny chciał obejrzeć czy i w jakim zakresie doszło do uszkodzenia plandeki, schodząc niespodziewanie upadł na posadzkę. W wyniku wypadku doznał urazu w postaci: dwóch złamań, tj. rozdrobnionego złamania prawej kości piętowej oraz rozdrobnionego złamania wewnątrzstawowego dalszej nasady piszczeli lewej i kostki bocznej lewej. Powód trafił do szpitala Amphia w Holandii, gdzie od dniu 19 kwietnia 2019 r. został poddany operacji lewej kostki, następnie poddano go leczeniu chirurgicznemu. Dalsze leczenie powód kontynuował na terenie Polski. Zgodnie z orzeczeniem Komisji Lekarskiej ZUS doznał uszczerbku na zdrowiu w wysokości 20%.
W dniu 1 kwietnia 2019 r. skierowano do strony pozwanej zgłoszenie szkody, gdzie ubezpieczony był kierowany przez powoda pojazd, którego posiadaczem samoistnym był jego pracodawca. Pozwana po analizie zgłoszenia, decyzją z dnia 19 kwietnia 2019 r. odmówiła przyjęcia odpowiedzialności i odmówiła wypłaty świadczenia w ramach odpowiedzialności cywilnej. W uzasadnieniu swojego stanowiska podniosła, że wyłączną winę za spowodowanie zdarzenia i związanej z nim szkody ponosi powód, który wniósł reklamację od ww. decyzji. Pozwana podtrzymała swoje stanowisko.
Według powoda w dniu zdarzenia podejmował on czynności w ramach wiążącego go stosunku pracy, zgodnie z zajmowanym stanowiskiem, pod kierownictwem i na rzecz pracodawcy. Doznał on urazu podejmując czynności służbowe w związku z transportem towarów, kierowanym samochodem ciężarowym, w wyniku braku odpowiedniegosprzętu na wyposażeniu pojazdu oraz braku właściwego przeszkolenia. Wśród wniosków i zaleceń profilaktycznych wskazano, że kierowany i obsługiwany przez niego na rzecz pracodawcy pojazd należy wyposażyć w atestowane drabiny aluminiowe, jak też wymieniono konieczność przeszkolenia pracowników z zakresu bhp podczas pracy przy użyciu drabin. Powód powołał się również na orzecznictwo Sądu Najwyższego zgodnie z którym spowodowane ruchem pojazdu są także szkody powstałe w czasie krótkiego postoju pojazdu bądź w czasie wsiadania i wysiadania z niego, bądź wreszcie w czasie załadunku i wyładunku, podkreślono, że katalog tych sytuacji uznawanych za objęte pojęciem ruchu pojazdu nie może być traktowany jako wyczerpujący.
Według powoda bezpośrednią przyczyną wypadku były zaniedbania po stronie pracodawcy. Niezależnie od przyjętej podstawy prawnej dochodzonych roszczeń determinującej odpowiedzialność pracodawcy i (akcesoryjnie) pozwanego ubezpieczyciela na zasadzie ryzyka, zgodnie z kodeksem pracy pracodawca ponosi odpowiedzialność za stan bezpieczeństwa i higieny pracy w zakładzie pracy. Pracodawca jest obowiązany chronić zdrowie i życie pracowników przez zapewnienie bezpiecznych i higienicznych warunków pracy przy odpowiednim wykorzystaniu osiągnięć nauki i techniki.
Powód w uzasadnieniu podstawy prawnej roszczeń powołał się na art. 436 § 1 k.c., art. 435 k.c. Podkreślając jednoznaczność użytego przez ustawodawcę określenia „komukolwiek”, przy jednoczesnym braku jakichkolwiek ograniczeń, że posiadacz pojazdu ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą według zasad określonych w art. 436 § 1 k.c. także względem osoby, która w chwili wypadku prowadziła ten pojazd, lecz nie posiadała statusu jego posiadacza.
Według strony odpowiedzialność na zasadzie ryzyka obejmuje różnorodne sytuacje, w których nie zawsze chodzi o czyn człowieka, np. gdy szkoda wynika z wad samochodu, nieistotna w tej sytuacji jest kwestia, czy powód w chwili zdarzenia kierował pojazdem czy też znajdował się poza nim. Podkreślono, że jeżeli pracownik posługiwał się pojazdem służbowym w celu wykonywania obowiązków pracowniczych, nie można uznać go za posiadacza zależnego. Według strony powód nie dysponował władztwem co do udostępnionego mu pojazdu, jego korzystanie w czasie było ograniczone, zatem jego działania lub zaniechania nie zwalniają posiadacza samochodu od odpowiedzialności, za wyłączeniem odpowiedzialności posiadacza pojazdu za wyrządzoną szkodę przemawiać mogłoby jedynie wystąpienie przesłanek egzoneracyjnych, które w niniejszym przypadku nie występują. Posiadacz pojazdu, tj. pracodawca.- zachowuje ten status, jeżeli udostępnia pojazd innej osobie i nie traci wpływu na jego ruch, np. sprawuje nad pojazdem kontrolę. Samoistny posiadacz zawsze odpowiada za szkodę wyrządzoną" przez ruch pojazdu, chociażby nawet użycie samochodu, sposób wykonywania zleconej jazdy był sprzeczny z wolą samoistnego posiadacza, bądź warunkami umowy o pracę zawartą z kierowcą. Musi jednak zawsze występować element powierzenia pojazdu pracownikowi - kierowcy. W dniu wypadku powód wiózł towar i nie był posiadaczem kierowanego pojazdu, działał w ramach wykonywania powierzonych mu obowiązków służbowych.
Uzasadniając wysokość żądanego zadośćuczynienia podkreślono, ze powód od momentu opuszczenia szpitala, przez okres 2 miesięcy przemieszczał się wyłącznie na wózku inwalidzkim, był niemalże całkowicie zależny od pomocy najbliższych członków rodziny. Od marca do maja 2019 r. poruszał się przy pomocy dwóch kul, zaś od maja do października 2020 r. przy pomocy jednej kuli. Do tego czasu był poddawany leczeniu, zaś przez kolejne 30 dni odbywał rehabilitację, wrócił do względnej sprawności, jednakże skutki wypadku odczuwa do dnia dzisiejszego. Wcześniej był całkowicie zdrowym i sprawnym fizycznie mężczyzną, ojcem i mężem. Przedmiotowe zdarzenie negatywnie wpłynęło zatem nie tylko na jego zdrowie fizyczne i psychiczne, ale i jego najbliższej rodziny. Przed wypadkiem powód zajmował się domem, w wolnych chwilach spędzał czas z rodziną, dużo chodził, organizował i odbywał wycieczki, jeździł często na rowerze. Był wsparciem dla żony i dzieci. Bezpośrednio po wypadku, do maja 2019 r. stał się osobą praktycznie całkowicie niesamodzielną, wymagał opieki i pomocy przy wszystkich codziennych czynnościach, jak przygotowywanie posiłków, ubieranie się, przemieszczanie, załatwienia spraw urzędowych itp. Wszystkie obowiązki i zadania związane z prowadzeniem gospodarstwa domowego spadły na jego bliskich. W okresie rekonwalescencji odczuwał silne cierpienie fizyczne, które wraz z powstałymi ograniczeniami i koniecznością rezygnacji z dotychczasowego trybu życia na długi czas, spowodowały u niego znaczne obniżenie nastroju, przygnębienie, niedowartościowanie, poczucie bycia ciężarem dla rodziny. Wskutek odniesionych obrażeń, braku aktywności fizycznej przytył ponad 10 kilogramów. W chwili obecnej, pomimo zakończenia leczenia, nie odzyskał zdrowia sprzed wypadku, szybciej się męczy, jest mniej sprawny, często odczuwa ból uszkodzonych kończyn, np. przy wahaniach temperatur. Niewątpliwe skutki wypadku na chwilę obecną nie są mu w pełni znane.
Uzasadniając wysokość odszkodowania w związku ze sprawowaną opieką wskazano, że powód wymagał codziennej opieki przy podstawowych codziennych czynnościach przez okres co najmniej dwóch miesięcy od wypadku w wymiarze 4 godzin dziennie ( 60 dni x 4 godz. dziennie x 10 zł/godz. 2 400 zł.). Ww. pomoc świadczona była przez osoby najbliższe, niewyspecjalizowane, a zatem stawka godzinowa opieki w kwocie 10 zł przyjęta jest – zdaniem strony - na rozsądnym poziomie, niewygórowana i znacznie niższa niż obecnie obowiązujące stawki za tego typu czynności wykonywane profesjonalnie.
Uzasadniając wysokość żądanych kosztów dojazdu do placówek medycznych wskazano, że powód od dnia wypadku przebywał początkowo w szpitalu na terenie Holandii, następnie był konsultowany i rehabilitowany w Szpitalu Specjalistycznym im. J.K. Łukowicza w Chojnicach. Przewożony był w tym celu przez osoby najbliższe. Tym samym transport powoda z Holandii oraz dojazdy na leczenie i rehabilitację złożyły się na łączną pokonaną odległość 2 290 km , w okresie od 4 lutego 2019 r. do 1 kwietnia 2019 r. Na podstawie powyższego, przy założeniu, że powód przemieszczał się samochodem osobowym spalającym 7 litrów paliwa na 100 km, zaś litr paliwa kosztował 5 zł, obliczono, iż powód poniósł koszt z tytułu dojazdów na leczenie w kwocie 802 zł. Wskazano także, że koszt dojazdu to nie tylko cena paliwa, ale również eksploatacja pojazdu.
W odpowiedzi na pozew pozwana wniosła o oddalenie powództwa w całości. Zakwestionowała przedmiotowe roszczenia co do zasady jak i wysokości, albowiem powód nie udowodnił, aby ubezpieczony u pozwanej ponosił odpowiedzialność za skutki ww. zdarzenia. Podkreślono, że odpowiedzialność pozwanej ma charakter akcesoryjny, czyli powstaje tylko wówczas, gdy istnieje odpowiedzialność ubezpieczonego podmiotu.
Wskazano, że do szkody na osobie powoda doszło w trakcie schodzenia z drabiny, a odpowiedzialności z tytułu polisy OC posiadacza pojazdu mechanicznego, powód upatruje przy tym w tym, że przedmiotową drabinę oparł o naczepę celem przeprowadzenia jej oględzin. Według pozwanej zasadniczą przesłanką odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń z tytułu ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych jest wyrządzenie szkody w związku z ruchem środka komunikacji, natomiast przedmiotowa szkoda nie pozostawała w związku z ruchem pojazdu. Podkreślono, że gdyby przyjąć, że odpowiedzialność pozwanego zachodzić by miała w oparciu o art. 34 ust. 2 ustawy, to oparta byłaby ona na zwykłym reżimie i wymagała udowodnienia, że do szkody doszło z winy posiadacza pojazdu. Z ostrożności procesowej, podniesiono, że także przy zaostrzonym reżimie odpowiedzilaności jakim jest odpowiedzialność na zasadzie ryzyka, określone zostały przesłanki egzoneracyjne, czyli wyłączające odpowiedzialność. Należą do nich siła wyższa, wyłączna wina poszkodowanego czy osoby trzeciej. W ocenie strony przesłanką egzoneracyjną jest wyłączna wina powoda, albowiem sam podjął decyzję, bez jakiejkolwiek konsultacji z właścicielem pojazdu, o użyciu drabiny i jedynie brak należytej ostrożności powoda, doprowadził do jego upadku.
Pozwana zakwestionowała także wysokość kwoty dochodzonej pozwem tj. 50.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę wskazując, iż jest ona rażąco zawyżona w stosunku do doznanej przez powoda krzywdy. Zakwestionowano również roszczenie powoda w zakresie odszkodowania za koszty opieki i dojazdów, podkreślając, że poniesione wydatki muszą być umotywowane, a przede wszystkim udokumentowane. Zdaniem strony opieka świadczona była powodowi przez członków rodziny, a tym samum nie ponieśli żadnych kosztów z tego tytułu, a obowiązani są do wzajemnej pomocy. Powołano się na art. 87 k.r.o., który normuje wzajemny obowiązek szacunku i wspierania się przez rodziców i dzieci. Podkreślono, że mając na względzie zakres świadczonej opieki, oraz fakt, iż nie była ona sprawowana przez osoby posiadające wykształcenie pielęgniarskie, bezzasadne jest dochodzenie ww. kosztów w wysokości ustalonej jak dla profesjonalnego opiekuna. W zakresie dochodzonych przez powoda kosztów dojazdów, wskazano, że powód dotychczas nie wykazał aby jakiekolwiek koszty na ten cel poniósł. Zanegowano także zasadność uznania roszczenia o odsetki od daty innej niż data wyrokowania.
Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
Powód P. B. (2) był pracownikiem zatrudnionym na podstawie umowy o pracę w firmie Usługi (...). W dniu 17 stycznia 2019 r., przy wykonywaniu czynności służbowych, na zlecenie ww. pracodawcy odbierał towar samochodem ciężarowym marki M. nr rej. (...), który stanowił własność pracodawcy, a ubezpieczony był w pozwanym Towarzystwie (...) SA w W.. Po dokonanym załadunku w magazynie firmy (...).V. z siedzibą w M. (Holandia) powód zahaczył plandeką o drzwi hali produkcyjnej. W związku z powyższym przeparkował pojazd do pobliskiej hali, gdzie za pośrednictwem znajdującej się na wyposażeniu pojazdu drabiny, przy asekuracji pracownika magazynu, chciał obejrzeć czy i w jakim zakresie doszło do uszkodzenia plandeki. Po dokonaniu oględzin, schodząc z drabiny niespodziewanie upadł na posadzkę.
bezsporne, ponadto dowód: protokół k. 12-15, k. 16,17, k. 18, k. 19 , umowa k. 24-25, świadectwo pracy k. 151-153
W wyniku wypadku P. B. (2) doznał urazu w postaci: dwóch złamań, tj. rozdrobnionego złamania prawej kości piętowej oraz rozdrobnionego złamania wewnątrzstawowego dalszej nasady piszczeli lewej i kostki bocznej lewej. W związku z doznanymi urazami trafił do szpitala Amphia w Breda w Holandii, gdzie w dniu 19 stycznia 2019 r. został poddany operacji lewej kostki, polegającej na repozycji i unieruchomieniu kości piszczelowej i strzałkowej z osteosyntezą płytkową i śrubową. Następnie w dniu 31 stycznia 2019 r. powoda poddano leczeniu chirurgicznemu lewej pięty poprzez otwartą repozycję z płytką kości piętowej i osteosyntezą. Dalsze leczenie powód kontynuował na terenie Polski, w Szpitalu Specjalistycznym im. J,K. Łukowicza w Chojnicach. W sierpniu 2019 r. powód ponownie trafił do Szpitala w Chojnicach z powodu dalszych komplikacji w związku z doznanym urazem stwierdzono obrzęk tyłostopia prawego. Komisja Lekarskiej ZUS w orzeczeniu z dnia 26 sierpnia 2019 r. stwierdziła, że powód w związku z ww. wypadkiem doznał uszczerbku na zdrowiu w wysokości 20%. Rokowania co do zdrowia powoda w zakresie okolicy piętowej prawej są niepomyślne, staw skokowo-piętowy zazwyczaj ulega zmianom zwyrodnieniowym, które powodują znaczne dolegliwości bólowe, doznany uraz powoduje piętę bolesną, która znacznie upośledza funkcjonowanie ogólne. Dolegliwości strony prawej są bardzo prawdopodobne, graniczące z cierpieniem, trudne do leczenia, a tym samym problemy ruchowe spowodowane odczuwanym bólem nóg wiążą się nadal z uciążliwością w funkcjonowaniu powoda. Przedmiotowe zdarzenia dla powoda było traumatycznym przeżyciem, które wywołało takie objawy jak napięcie emocjonalne, obniżony nastrój, lęk, bezsilność, problemy ze snem, trudności z koncentracją uwagi, lęk przed przyszłością, bezradność, okresowa zależność od innych osób, rezygnacja z aktywności zawodowej i społecznej, rodzinnej.
bezsporne, ponadto dowód: pismo k. 26, 27, badanie lekarskie k. 33-41, karta informacyjna k. 42, orzeczenie komisji lekarskiej k. 47, opinia biegłego k. 201-204, k. 275-276, k. 308-309k dowód: opinia biegłej k. 235-239
P. B. (1) po opuszczeniu szpitala, przez okres 2 miesięcy przemieszczał się wyłącznie na wózku inwalidzkim, był niemalże całkowicie zależny od pomocy najbliższych członków rodziny, obie nogi miał w gipsie. Od marca do maja 2019 r. poruszał się przy pomocy dwóch kul, zaś od maja do października 2020 r. przy pomocy jednej kuli. Do tego czasu był poddawany leczeniu, zaś przez kolejne 30 dni odbywał rehabilitację, dzięki czemu wrócił do względnej sprawności. Skutki wypadku odczuwa do dnia dzisiejszego. Przed wypadkiem był całkowicie zdrowym i sprawnym fizycznie mężczyzną, ojcem i mężem. Przedmiotowe zdarzenie negatywnie wpłynęło zatem nie tylko na jego zdrowie fizyczne i psychiczne, ale także jego najbliższej rodziny. Wcześniej w wolnych chwilach spędzał czas z rodziną, dużo chodził, organizował i odbywał wycieczki, jeździł często na rowerze. Ponadto zajmował się domem, był wsparciem dla żony i dzieci. Bezpośrednio po wypadku, do maja 2019 r. stał się osobą praktycznie całkowicie niesamodzielną, wymagał opieki i pomocy przy wszystkich codziennych czynnościach, jak przygotowywanie posiłków, ubieranie się, przemieszczanie, załatwienia spraw urzędowych itp. Wszystkie obowiązki i zadania związane z prowadzeniem gospodarstwa domowego spadły na jego bliskich. W okresie rekonwalescencji P. B. (1) odczuwał silne cierpienie fizyczne, które wraz z powstałymi ograniczeniami i koniecznością rezygnacji z dotychczasowego trybu życia na długi czas, spowodowały u niego znaczne obniżenie nastroju, przygnębienie, niedowartościowanie, poczucie bycia ciężarem dla rodziny. Wskutek odniesionych obrażeń, braku aktywności fizycznej przytył ok. 15 kilogramów. W chwili obecnej, pomimo zakończenia leczenia, powód nie odzyskał zdrowia sprzed wypadku, szybciej się męczy, jest mniej sprawy, często odczuwa ból uszkodzonych kończyn, np. przy wahaniach temperatur, ma problem z zakupem obuwia, albowiem noga cały czas jest spuchnięta, ma obrzęk. .
bezsporne, ponadto zeznania świadka E. B. k. 167v, M. B. k. 168v, 169
Powód w marcu 2019 r. odbył rehabilitacje polegającą na stosowaniu pola magnetycznego laserów, oraz ćwiczeń, w kwietniu 2019 r. odbył rehabilitację polegającą na stosowaniu pola magnetycznego, lasera, tensa.
dowód: zaświadczenie k. 149, faktura k. 150
Powód wymagał codziennej opieki przy podstawowych codziennych czynnościach, przez okres pierwszych 10 tygodni wymagał stałej opieki, po tym czasie mógł zacząć korzystać z kul łokciowych, przez następne 6 tygodni wymagał codziennej opieki przez 6 godzin dziennie, po tym czasie co drugi dzień po 4 godziny dziennie przez następny miesiąc.
dowód: opinia biegłego W. Zychlińskiego k. 275-276
Powód od dnia wypadku przebywał początkowo w szpitalu na terenie Holandii, następnie był konsultowany i rehabilitowany w Szpitalu Specjalistycznym im. J.K. Łukowicza w Chojnicach. Przewieziony był w tym celu przez osoby najbliższe. Tym samym transport powoda z Holandii oraz dojazdy na leczenie i rehabilitację złożyły się na łączną pokonaną odległość 2 290 km , w okresie od 4 lutego 2019 r. do 1 kwietnia 2019 r. Powód przemieszczał się samochodem osobowym spalającym 7 litrów paliwa na 100 km, zaś litr paliwa kosztował 5 zł, powód poniósł koszt z tytułu dojazdów na leczenie w kwocie 802 zł.
dowód: oświadczenie k.57, k. 58 k. 59, zaświadczenia odbytych badań k. 33-46
W dniu 1 kwietnia 2019 r. skierowano do pozwanej Towarzystwa (...) SA w W. zgłoszenie szkody wraz z wezwaniem do zapłaty zadośćuczynienia i odszkodowania w związku z ww. wypadkiem. Decyzją z dnia 19 kwietnia 2019 r. pozwana odmówiła przyjęcia odpowiedzialności za skutki zdarzenia i odmówiła wypłaty świadczenia w ramach odpowiedzialności cywilnej posiadacza przedmiotowego pojazdu. Zdaniem ubezpieczyciela wyłączną winę za spowodowanie zdarzenia i związanej z nim szkody ponosił powód. Pismem z dnia 10 maja 2019 r. powód złożył reklamację od ww. decyzji, która jednak nie wpłynęła na zmianę stanowiska ubezpieczyciela .
bezsporne, ponadto dowód: zgłoszenie k. 48 -50, decyzja k. 51-52, reklamacja k. 53-54
Po wypadku powód przebywał na zwolnieniu lekarskim, w trakcie którego pobierał zasiłek chorobowy, w miesiącu styczniu 2019 r. kwotę 795,92 zł., w miesiącu lutym 2019 r. kwotę 1484,96 , w miesiącu marcu kwotę 1645,40 zł., w miesiącu kwietniu 2019 r. kwotę 1591,96 zł., w miesiącu maju kwotę 1644,96 zł, w miesiącu czerwcu kwotę 1327 zł. Powód otrzymał także jednorazowe świadczenie odszkodowawcze w wysokości 18.340 zł.
bezsporne, ponadto dowód: zaświadczenie k. 177
Sąd zważył co następuje:
W przedmiotowej sprawie pozwane Towarzystwo (...) SA w W. kwestionowało swoją odpowiedzialność za skutki wypadku, albowiem jego zdaniem powód jej nie udowodnił. Podkreślono, że odpowiedzialność Zakładu Ubezpieczeń ma charakter akcesoryjny, czyli powstaje tylko wówczas, gdy istnieje odpowiedzialność ubezpieczonego podmiotu. Wskazywano, że zasadniczą przesłanką odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń z tytułu ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych jest wyrządzenie szkody w związku z ruchem środka komunikacji, natomiast przedmiotowa szkoda – zdaniem ubezpieczyciela - nie pozostawała w związku z ruchem pojazdu, nawet przy przyjęciu szerokiego rozumienia tego pojęcia.
W ocenie Sądu, w niniejszej sprawie mamy do czynienia z odpowiedzialnością pozwanej za szkodę powstałą podczas postoju pojazdu związanego
z ruchem pojazdu objętego ubezpieczeniem OC komunikacyjnym. Jest to odpowiedzialność na zasadzie ryzyka, a wobec niewykazania przez pozwaną żadnej z przesłanek egzoneracyjnych, należało uznać odpowiedzialność posiadacza pojazdu za szkodę na osobie.
Zgodnie z art. 435 § 1 k.c. prowadzący na własny rachunek przedsiębiorstwo lub zakład wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu, wyrządzoną komukolwiek przez ruch przedsiębiorstwa lub zakładu, chyba że szkoda nastąpiła na skutek siły wyższej lub wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności. Zgodnie z art. 436 § 1 k.c. odpowiedzialność przewidzianą w art. 435 k.c. ponosi również samoistny posiadacz mechanicznego środka komunikacji poruszanego za pomocą sił przyrody. Zatem odpowiedzialność samoistnego posiadacza mechanicznego środka komunikacji musi wynikać ze szkody wyrządzonej komukolwiek przez ruch tego pojazdu, jak to mówi art. 435 § 1 k.c.
Podstawowym aktem prawnym regulującym kompleksowo ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej za szkody wyrządzone w związku z ruchem pojazdu mechanicznego jest ustawa z dnia 22 maja 2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Jej przepisy stanowią lex specialis względem art. 822 § 1 k.c. i maja pierwszeństwo w zastawaniu (art. 22 ww. ustawy). Zgodnie z treścią art. 34 ustawy z dnia 22 maja 2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych „z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę , będącą następstwem śmierci, uszkodzenia ciała, rozstroju zdrowia bądź też utraty, zniszczenia lub uszkodzenia mienia”.
Zgodnie z art. 34 ust 2 ww. ustawy za szkodę powstałą w związku z ruchem pojazdu mechanicznego uważa się również szkodę powstałą podczas i w związku z wsiadaniem do pojazdu mechanicznego lub wysiadaniem z niego, bezpośrednim załadowywaniem lub rozładowywaniem pojazdu mechanicznego, zatrzymaniem lub postojem pojazdu mechanicznego.
Bezsporna w niniejszej sprawie jest okoliczność, ze samochód ciężarowy marki M. nr rej. (...) stanowił własność pracodawcy powoda D. L., który prowadzi działalność gospodarczą realizując usługi transportowe. Nie budzi wątpliwości., że powód zatrudniony był u ww. na podstawie umowy o pracę, i w związku z wykonywaniem obowiązków służbowych udał się przedmiotowym samochodem do firmy (...).V. z siedzibą w M. (Holandia) w celu załadunku towaru. Bezsporna jest również okoliczność, że po dokonanym załadunku w magazynie ww. firmy (...).V. zahaczył plandeką o drzwi hali produkcyjnej. Nie została również zakwestionowana okoliczność, że powód przeparkował samochód do innej hali w celu ustalenia czy doszło do uszkodzeń, a jeżeli tak to w jakim zakresie. Bezsporne są również okoliczności wypadku, że powód przy wykorzystaniu drabiny będącej na stanie pojazdu wszedł na samochód, przy asekuracji innego pracownika magazynów, a następnie schodząc z drabiny niefortunnie upadł doznając urazy opisane w pozwie. W ocenie Sądu do przedmiotowego wypadku doszło niewątpliwie w czasie załadunku pojazdu mechanicznego, co uzasadnia odpowiedzialność pozwanej. Wprawdzie pojazd nie był w ruchu, a załadunek był zakończony to niewątpliwe, powód zatrzymał pojazd w związku z prawdopodobnym uszkodzeniem plandeki, wysiadł z samochodu aby zobaczyć, co się stało. Podczas załadunku niewątpliwe kierowca jest zobowiązany nie tylko przyjąć ładunek przeznaczony do przewozu, ale także ma obowiązek nadzorować przebieg czynności załadunkowych i zapewnić bezpieczny przewóz. W związku z powyższym przy jakichkolwiek wątpliwościach, ma obowiązek sprawdzić, czy nie doszło do uszkodzenia nie tylko towaru, ale także zabezpieczeń, które mają go chronić, w tym czy plandeka nie jest uszkodzona. Dlatego też pojazd mechaniczny tego typu, jakim posługiwał się powód wyposażony został w drabinę aby sprawdzić, czy wszystko jest prawidłowo zabezpieczone. W związku z powyższym w ocenie Sądu nie budzi wątpliwości fakt, ze do zdarzenia doszło podczas i w związku z bezpośrednim załadowywaniem pojazdu mechanicznego. Okoliczność, że towar już był załadowany, a do uszkodzenia plandeki doszło już przy próbie opuszczenia magazynu w ocenie Sądu nie wyklucza zastosowania art. 34 ust 2 ww. ustawy o ubezpieczaniach obowiązkowych. Z zebranego materiału nie wynika, aby do wypadku doszło przy naprawie zepsutej plandeki. Jak wynika z zebranych dowodów doszło do niego przy próbie ustalenia czy w ogóle do poważnego uszkodzenia doszło, powód nie rozpoczął naprawy plandeki ( por. niekwestionowane wyjaśnienia powoda k. 137). Wskazać należy, ze w ocenie Sądu nawet gdyby powód planował telefonować do pracodawcy, to w pierwszej kolejności musiałby wskazać czy do uszkodzenia doszło i w jakim zakresie, w związku z czym musiałby dokonać oględzin, co uczynił. W związku z powyższym nie budzi również wątpliwości element bezpośredniości przy powstaniu szkody.
W niniejszej sprawie nie budzi wątpliwości, ze pracodawca powoda, jako ubezpieczony posiadacz samochodu odpowiadał za przedmiotową szkodę. Powyższe uregulowanie zakresu odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń pozostaje w korelacji z treścią przepisu art. 822 § 1, z którego wynika akcesoryjny charakter odpowiedzialności ubezpieczyciela w stosunku do odpowiedzialności ubezpieczonego sprawcy szkody.
Pozwany nie kwestionował zakresu urazów powstałych u powoda na skutek przedmiotowego zdarzenia. Towarzystwo ubezpieczeniowe kwestionowało jednak wysokość dochodzonego przez powoda zadośćuczynienia należnego z tytułu bólu, cierpienia, utraty zdrowia. Strona pozwana podkreślała, że dochodzone pozwem zadośćuczynienie w wysokości 50.000 zł jest wygórowaną kwotą tytułem zadosyćuczynienia za doznaną krzywdę. Po opinii biegłego z zakresu chirurgii urazowej i ortopedii oraz rozszerzeniu powództwa przez powoda, pozwane towarzystwo także zakwestionowało okoliczności stanowiące podstawę rozszerzonego powództwa.
W zakresie wysokości dochodzonego przez powoda zadośćuczynienia Sąd orzekł na podstawie art. 445 k.c., zgodnie z którym sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Użyte w przepisie pojęcie „suma odpowiednia” nie zostało w żaden sposób określone w przepisach kodeksu cywilnego. W doktrynie i orzecznictwie Sądu Najwyższego jak i sądów apelacyjnych wskazane zostały kryteria, które należy uwzględnić przy ustaleniu wysokości zadośćuczynienia. Zadośćuczynienie ma mieć charakter przede wszystkim kompensacyjny, dlatego jego wysokość nie może ograniczać się do zapłaty sumy symbolicznej, a stanowić powinno odczuwalną wartość ekonomiczną. W każdym przypadku, w którym doszło do uszkodzenia ciała czy rozstroju zdrowia należy rozpatrywać sprawę indywidualnie, uwzględniając doznaną krzywdę pokrzywdzonego, na którą składa się cierpienie fizyczne w postaci bólu i innych dolegliwości oraz cierpienia psychiczne, polegające na ujemnych uczuciach przeżywanych bądź w związku z cierpieniami fizycznymi lub w związku z następstwami uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia. W związku z powyższym w danej kategorii spraw nie można posługiwać się szablonami czy sztywnym schematem. Ustalając wysokość zadośćuczynienia należy uwzględnić wszystkie okoliczności odzwierciedlające doznaną krzywdę, a w szczególności nasilenie cierpień, długotrwałość choroby. Jednak suma odpowiednia musi być również w tym znaczeniu, że winna być utrzymana w rozsądnych granicach odpowiadającym aktualnym normom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa ( por. wyrok SN z 22 kwietnia 1985; II CR 94/85 – nie publikowany, wyrok SN z 9 stycznia 1978; OSNC 1978/11/210, wyrok S.A. w Białymstoku z 9 kwietnia 1991r. OSAiSN 1992/5/50, wyrok S.A. w Katowicach z 3 listopada 1994r. OSA 1995/5/41).
Zadośćuczynienie pieniężne ma na celu - jak powyżej wskazano - przede wszystkim złagodzenie cierpień fizycznych i psychicznych doznanych w wyniku wypadku. Krzywdą w rozumieniu art. 445 k.c. jest z reguły trwałe kalectwo powodujące cierpienia fizyczne oraz ograniczenie ruchów i wykonywanie czynności życia codziennego. Obowiązuje zasada umiarkowania w ustalaniu wysokości zadośćuczynienia, która wyraża się w uwzględnieniu wszystkich okoliczności oraz skutków doznanego kalectwa ( porów. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 maja 1972r., I CR 106/72, LexPolonica nr 319827).
Mając powyższe na uwadze w przedmiotowej sprawie uznać należy, że kwota zasądzonego zadośćuczynienia nie jest kwotą wygórowaną. Niewątpliwie krzywda, jaką doznał powód na skutek wypadku, w którym doszło do urazu w postaci: dwóch złamań, tj. rozdrobnionego złamania prawej kości piętowej oraz rozdrobnionego złamania wewnątrzstawowego dalszej nasady piszczeli lewej i kostki bocznej lewej, przysporzyło mu wielu cierpień. Potwierdzają to wyjaśnienia powoda (por. 135v-137 ) oraz zeznania świadka E. B. (2) (por. k. 167v-168) oraz M. B. (1) (k. 168v-169), które nie były kwestionowane przez stronę pozwaną. Są one logiczne, spójne, wzajemnie się uzupełniają, brak jest dowodów przeciwnych. Brak jest jakichkolwiek podstaw, aby odmówić wiary wyjaśnieniom powoda, tym bardziej że pozwany nie kwestionował ich wiarygodności. Z powyższych wyjaśnień wynika, że przedmiotowy wypadek wpłynął niewątpliwie bardzo na jego życie: musiał zrezygnować z dotychczasowego aktywnego życia, zwłaszcza z wspólnego spędzania aktywnie czasu z małoletnimi dziećmi. Do dzisiaj odczuwa skutki wypadku, jego nogi reagują na zmianę pogody, ma w nogach śruby, prawa nadal nie jest sprawna, ma obrzęk, ma problem z zakupem obuwia. Musiał zrezygnować ze spacerów z rodziną, albowiem spacer powyżej 30 min sprawia ból prawej nogi, ma problem z ubiorem, często noga mu puchnie, musi chodzić w laczkach. Podkreślał, ze wypadek bardzo wpłynął na jego życie, albowiem stres związany z całą tą sytuacja wywołał u niego problemy z sercem, w związku z brakiem ruchu i siedzącym trybem życia przytył ok. 15 kg, co również wpłynęło niekorzystnie na jego zdrowie. Sytuacja w jakiej się znalazł, okoliczność, ze przez długi okres uzależniony był od pomocy innych ludzi, zmuszony był do rehabilitacji i przyjmowania leków przeciwbólowych, brak perspektyw pełnego powrotu do zdrowia wywoływała u niego płacz, stany depresyjne. Powyższe okoliczności potwierdzają nie tylko zeznania świadków, ale także opinie biegłych z zakresu chirurgii urazowej i ortopedii i psychologii (por. dowód opinia biegłego W. Zychlińskiego k 275, 276, k. 308-309, opinia biegłej E. Warwas-Moroz k. 235-239). Biegły W. Zychliński wskazał, że rokowania w zakresie okolicy piętowej prawej są niepomyślne, staw skokowo-piętowy zazwyczaj ulega zmianom zwyrodnieniowym, które powodują znaczne dolegliwości bólowe, doznany uraz powoduje piętę bolesną, która znacznie upośledza funkcjonowanie ogólne. Podkreślił, że dolegliwości strony prawej bardzo prawdopodobne, graniczące z cierpieniem, trudne do leczenia. W związku z powyższym problemy ruchowe spowodowane odczuwanym bólem nóg wiążą się nadal z uciążliwością w funkcjonowaniu powoda. Dolegliwości związane z doznanymi urazami niewątpliwe wpływają na aktualne i przyszłe życie powoda. Również biegła z zakresu psychologii Ewa Warwas-Moroz stwierdziła, ze przedmiotowe zdarzenia niewątpliwe dla P. B. (1) było traumatycznym przeżyciem, które wywołało takie objawy jak napięcie emocjonalne, obniżony nastrój, lęk, bezsilność, problemy ze snem, trudności z koncentracją uwagi, lęk przed przyszłością, bezradność, okresowa zależność od innych osób, rezygnacja z aktywności zawodowej i społecznej, rodzinnej. Niewątpliwe również powyższe powoduje bardzo duże ograniczenia w życiu młodego mężczyzny. Doznane urazy powodują również znaczne ograniczenia i dyskomfort podczas pracy, albowiem po kilku godzinach odczuwa ból. Powyższe potwierdzają również zeznania świadków: E. B. (2) i M. B. (1). Z ich zeznań niewątpliwe wynika jak powód cierpiał fizycznie po wypadku, ale także i psychicznie, a także jak wpłynął on także na przyszłe jego życie. Obie podkreślały jak ciężko znosił zarówno ból związany z doznanymi urazami, ale jaka trudna była dla niego samotność w obcym kraju, gdzie nie rozumiał języka. Leżąc w domu, uzależniony od innych czuł się bezwartościowy. Jego matka – E. B. zeznając jak trudna była i jest sytuacja syna nie mogła opanować emocji. Zeznała, że syn nadal mówi, że jest już do niczego, drażniła go niemoc, jak ciężko mu było gdy musiał ponownie iść do szpitala z powodu pojawiającego się stanu zapalnego. Również żona powoda M. B. (1) podkreślała jak powód ciężko znosił ból, a także jak był psychicznie załamany, że nie mógł pomagać, że był uzależniony od swojej mamy. Całkowicie niesamodzielny był przez okres 2 m-cy, albowiem dwie nogi miał w gipsie, co uniemożliwiało mu pójście do toalety, czy aby się umyć. Trzeba było przynosić mu jedzenie, ubierać. Potwierdziła, jak obecnie mąż jest bardzo nerwowy, albowiem przytył ok 15 kg, nie może wykonywać czynności, które wykonywał przed wypadkiem, ma lęki budzi się w nocy z krzykiem.
Ustalając odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia za krzywdę jaką doznał powód Sąd brał pod uwagę wszystkie przesłanki, które powyżej zostały przytoczone. Sąd uwzględnił przede wszystkim zakres urazów (łączna wysokość trwałego uszczerbku na zdrowiu ustalonego przez biegłego 14%), że po wypadku życie powoda uległo zmianie, brak jest prognoz całkowitego jego wyleczenia, a przede wszystkim jego młody wiek, co powoduje u niego większe rozgoryczenie i żal. Sąd wziął pod uwagę także, że ZUS przyznał świadczenie w kwocie 18 340 zł. W ocenie Sądu kwota 40 000 zł tytułem zadośćuczynienia przyznana przez Sąd nie jest kwotą wysoką za cierpienia jakie doznał powód i którego skutki będzie odczuwał przez większą część swojego życia.
Sąd zasądził odsetki od zasądzonej kwoty, od dnia 20 kwietnia 2019 roku tj. od dnia następnego po dniu wydania decyzji o odmowie przyznania zadośćuczynienia przez towarzystwo ubezpieczeń uwzględniając stan i okoliczności istniejące w chwili orzekania.
Powód domagał się również odszkodowania tytułem zwrotu kosztów opieki osób trzecich, odszkodowania z tytułu zwrotu kosztów związanych z dojazdami do placówek medycznych.
Podkreślić należy, że zgodnie z art. 444 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. W ocenie Sądu nie budzi wątpliwości, ze odszkodowanie obejmuje wszelkie wydatki pozostające w związku z uszkodzeniem ciała i rozstrojem zdrowia, jeżeli są one konieczne i celowe. Takimi wydatkami są m.in. koszty leczenia, specjalnego odżywiania się, nabycia protez i innych koniecznych aparatów, wydatki związane z przewozem chorego do szpitala i na zabiegi, przejazdami osób bliskich w celu odwiedzin chorego w szpitalu, koniecznością specjalnej opieki i pielęgnacji, koszty zabiegów rehabilitacyjnych, a także inne koszty np. opłaty za kursy mające na celu przekwalifikowanie zawodowe poszkodowanego. W doktrynie i orzecznictwie przyjmuje się, że korzystanie z pomocy innej osoby i związane z tym koszty stanowią koszty leczenia w rozumieniu art. 444 § 1 k.c., a legitymacja czynna w zakresie żądania zwrotu tych kosztów przysługuje poszkodowanemu niezależnie od tego, kto sprawuje opiekę nad nim. W ramach odszkodowania, o którym mowa, podlegają również koszty opieki sprawowanej nad poszkodowanym, choćby nawet opieka ta była roztoczona przez osoby bliskie, które nie żądają wynagrodzenia” ( Komentarz do Kodeksu Cywilnego G. Karaszewskiego LEXIS NEXIS 2014).
Sąd uznał również za zasadną kwotę 9.800 zł dochodzoną przez powoda tytułem odszkodowania z tytułu kosztów opieki (art. 444 k.c.). Co prawda okoliczności stanowiące podstawę dochodzonego odszkodowania były kwestionowane przez pozwanego. Jednak w ocenie sądu w oparciu o zeznania świadków E. B. (3) oraz M. B. (2) ( por. k. 73v-74) oraz opinię biegłego z zakresu chirurgii urazowej i ortopedii ( por. dowód opinia biegłego k. 275-276), pomoc osób trzecich była powodowi niezbędna. Powód potrzebował bowiem pomocy w utrzymaniu higieny, przy ubieraniu się, utrzymaniu porządku, w zakupach produktów żywnościowych i przygotowaniu posiłków, a także niezbędna mu była asysta przy potrzebie opuszczenia mieszkania, wyjazdów do lekarzy, szpitala czy rehabilitację. W ocenie Sądu prawo poszkodowanego do ekwiwalentu z tytułu konieczności korzystania z opieki osoby trzeciej, jak powyżej wskazano, nie jest uzależniona od wykazania, iż poszkodowany efektywnie wydatkował odpowiednie kwoty za koszty opieki ( por. wyrok SN z dnia 4 marca 1969r; sygn.. akt I PR 28/69). Sąd zasądził odsetki od zasądzonej kwoty 2400 zł od dnia 20 kwietnia 2019 roku tj. od dnia następnego po dniu wydania decyzji o odmowie przyznania świadczenia przez towarzystwo ubezpieczeń, albowiem roszczenie to nie zostało przez pozwanego uwzględnione, a od kwoty 7400 zł., zgodnie z wnioskiem powoda po upływie 30 dni od dnia doręczenia stronie pozwanej pisma zawierającego rozszerzenie powództwa w tym zakresie.
W ocenie Sądu nie budzi wątpliwości, ze powód w związku z koniecznością wizyt u lekarzy, rehabilitacją często musiał ponosić również koszty związane z dojazdem do lekarza, na rehabilitację, musiał wrócić ze szpitala w Holandiii do domu. Sąd nie miał żadnych wątpliwości, że w związku z powrotem do domu z Holandii i wizytami placówkach medycznych łącznie przejechał nie mniej niż 2290 km. Do placówek zawoziła go samochodem mama, żona. Powyższe wynika z pisemnego oświadczenia powoda, które potwierdził zarówno powód w trakcie swoich wyjaśnień 21 października 2020 r. ( dowód: oświadczenie powoda k. 57, wyjaśnienia powoda k. 135v, k. 136), jak i świadkowie E. B. (3) i M. B. (2). Sąd nie miał żadnych wątpliwości, ze wizyty te miały związek z doznanymi urazami, jakie powód doznał w trakcie przedmiotowego wypadku. Powyższe wynika również dokumentów medycznych ( dowód zaświadczenia k. 33-47) W związku z powyższym Sąd uznał, ze powód w celu dojazdu do lekarzy i na rehabilitację przejechał nie mniej niż 2290 km. Niewątpliwe odszkodowanie przewidziane w art. 444 § 1 zd. 1 k.c. obejmuje swoim zakresem koszty dojazdów do placówek medycznych wynikłych wskutek zdarzenia wywołującego szkodę w postaci uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia. Sąd przychylił się również do stanowiska strony powodowej co do sposobu wyliczenia odszkodowania. Nadmienić należy, że zgodnie z treścią art. 322 k.p.c. jeżeli w sprawie o naprawienie szkody, sąd uzna, że ścisłe udowodnienie wysokości żądania jest niemożliwe, nader utrudnione lub oczywiście niecelowe, może w wyroku zasądzić odpowiednią sumę według swej oceny opartej na rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy. W związku z powyższym Sąd uwzględnił także roszczenie w tym zakresie w kwocie 802 zł. Nadmienić należy, ze wprawdzie strona pozwana kwestionowała zasadność ww. roszczenia, jednak z zebranego materiału dowodowego nie wynika jednak, aby powód miał inne dolegliwości, które nie mają związku ze szkodą. W ocenie Sądu nie budzi wątpliwości, że powód przed wypadkiem był osobą zdrową, która nie cierpiała na jakąkolwiek chorobę czy schorzenie.
O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c., uwzględniając zakres w jakim powód wygrał sprawę, a także charakter przedmiotowej sprawy. Do niezbędnych kosztów po stronie powoda przyjęto kwotę 9.278 zł, w której zawarto poszczególne kwoty: 5 400 zł tytułem kosztów zastępstwa prawnego - § 2 pkt 6 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (t.j. Dz.U. Nr 2018, poz. 265); 2.661 zł tytułem opłaty od pozwu, oraz 1 200 zł z tytułu uiszczonej zaliczki na wynagrodzenie biegłego. O odsetkach od kosztów procesu orzeczono natomiast na podstawie art. 98 § 1 1 k.p.c.
Nieuiszczonymi kosztami sądowymi poniesionymi tymczasowo przez Skarb Państwa w wysokości 2261,19 zł (koszty poniesione w związku z wynagrodzeniem biegłych), Sąd na mocy art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (t.j. Dz. U 2018 poz. 300 z późn. zm.) obciążył pozwanego.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy w Człuchowie
Osoba, która wytworzyła informację: sędzia Anna Wołujewicz
Data wytworzenia informacji: